...albumik ;) Czekałam na te foty i czekałam, jeszcze dłużej czekałam na mojego Wena. Ale przyszedł. Posmyrał po paluchach. I jest. Taki ot, na czarnej bazie, pochlapany (chociaż nie sądzę, żeby żelopisem dało się chlapać xD) czarnym żelopisem... Ale wesoły ;) Więęęęc, dosyć tego gadania, pokazuję (sporo fotencji, moi drodzy :P) :








Mam zamiar jeszcze brzegi zamalować na czarno, co by się tak nie odznaczały (thx za sugestię, Drycha :*). A w przygotowaniu kolejny mini albumik, w tym tyg. zabieram się za wycinanie bazy, z ozdabianiem czekam jeszcze na przesyłkę zakupową ;] Jakoś tak Wena mam, mimo, że pogoda nie nastraja optymistycznie ... Więc spodziewajcie się za jakiś czas tego i owego ;)
I na koniec przytaczam cytat z mojego ukochanego filmu, który wczoraj oglądałam po raz kolejny, i który po raz kolejny totalnie mnie wzruszył:
"Ludzie mówią, że Quentin Fields był świetnym koszykarzem.
Pełnym wdzięku, płynnym, inspirującym.
Mówią, że w dobry wieczór, wydawało się, jakby umiał latać.
A teraz umie."
Fani One Tree Hill, łączmy się !
Ament
xoxo