Taki był temat ostatniej Interpretowni na Craftowie :) Miały być prace surrealistyczne, ale co z tego wyszło, to sama nie wiem.
W sumie to taki bardziej kolaż niż scrap - nie miałam żadnego zdjęcia, które w jakiś sposób byłoby związane z tematem.
Weny do tego nie miałam kompletnie. Zaczęłam robić bez przekonania, ale kiedy pomyślałam, że można by połączyć ten zebrzasty papier z kwiatkami, to jakoś już poszło ;)
Na środki kwiatków i trochę na płatki nałożyłam magica. Wygląda to teraz trochę jak galareta, taka błyszcząca powłoczka.
A na oku jest crackle effect. Gruba warstwa dała ładne, duże spękania.
Materiały: papry DCWV i Basic Grey, o ile dobrze pamiętam, taśma z falbanką, papierowe kwiatki, crackle effect, czarny i złoty brokat, złoty bulion, te kamyki robiące za środki kwiatków ;), karty, ćwiek ważka, oko rysowane przeze mnie, poprawiane kredkami i czarnym żelopisem :)
A pogoda się spaprała :( wybyłam dzisiaj do miasta w celu kupna paru rzeczy (m.in. materiału na sukienkę ... ha :D) i deszcz zrobił ze mnie prawdziwą mokrą kurę (nie mówiąc o pewnym *..#@! ekhm, kierowcy, który opryskał mnie wodą kiedy byłam już 5 kroków od domu ....).
Mam nadzieję, że pogoda się poprawi i zdążę jeszcze skorzystać ze słońca przez te 3 tygodnie.
xoxo
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
No, fajnie wyglądają te kwiatki w połączeniu z paprem ;)
Komentarz, pod notką poniżej ;)
Prześlij komentarz